- Co za idiotyczna zasada! - oburzył się Kiba.
Neji który siedział
obok niego patrzył na czekolodowookiego z nieukrywanym
zaciekawieniem. Hyuga siedział obok chłopaka ponad czterdzieści
minut i nawet nie zauważył jaki słodziak koło niego siedzi. Dość
jasny brunet z bronzowymi oczami i małym białym pieskiem dodającym
mu tylko uroku. „Ale ja jestem ślepy, to wszystko przez Uchihe”
pomyślał białooki.
- Na sali są gennini, którzy zdają ten egzamin któryś raz z kolei! - dokończył Inuzuka.
- Wychodzi na to że macie pecha – prychnął egzaminator – bo w tym roku to ja tutaj ustalam zasady, oczywiście daje wam wybór, możecie przecież zrezygnować.... I przystąpić do egzaminu w przyszłym roku.
„Krótko mówiąc...
jeśli ktoś nie będzie się czuł na siłach i zrezygnuje, wtedy
cała jego drużyna żegna się z egzaminem... ale jeśli spróbuje i
źle odpowie, cała trójka do końca życia zostanie na poziomie
genina... obie opcje są nieciekawe... Co to ma być za wybór?”
Spekulowała w głowie Sakura.
- Zacznijmy więc, zaraz podam dziesiąte pytanie, ci którzy nie czują się na siłach niech podniosą rękę. Oddadzą kartki, opuszczą salę i będą mogli spróbować za rok.
„Kurdę... Jak będzie
brzmiało to pytanie? Cholera! Jeśli spapram już zawsze będę
genninem i nie spełnię swojego marzenia. Nie mogę na to pozwolić!
Ale jeśli zaryzykuje... Sasuke i Sakura obleją razem ze mną...”
rozmyślał Uzumaki.
„ Ja nie podniosę
ręki... bo jestem pewna że znam odpowiedź na to pytanie... ale
Naruto... ty jesteś inny, powinieneś zapomnieć o nas, pomyśleć o
sobie i zrezygnować. Przecież zawsze możesz ponownie spróbować
za rok.” myślała Sakura.
Po tych słowach ręce
podnosiły się do góry. Sala zrobiła się opustoszała.
„Naruto dlaczego nie
podnosisz ręki?” zapytała w myślach różowowłosa. „Przykro
mi Naruto ale lubię to twoje marzenie które nigdy się nie spełni,
i dlatego nie chciałabym żebyś je stracił.” dziewczyna miała
już podnosić rękę aby zrezygnować gdy nagle...
Ręka blondyna
powędrowała ku górze co zszokowało zarówno zielonooką jak i
czarnookiego.
„Dobrze! Tak dobrze
Naruto, nie przejmuj się nami kochanie, za rok spróbujemy jeszcze
raz!” myślał Sasuke.
Ręka blondyna
powędrowała ku górze by zaraz po tym z hukiem wylądowała na
ławce.
- Zbyt nisko mnie oceniasz! - wrzasnął agresywnie – ja się nie poddam! - to może dziwne ale tym dodał wszystkim odwagi – Zaryzykuje, nawet jak miałbym już zawsze pozostać genninem! Niczego się nie boje!
„On nie myślał o
nas ani chwile... bezczelny idiota który jest też najważniejszym w
moim życiu”
„Tak... Właśnie
takim idiotą jesteś...” pomyślała Sakura patrząc na blondyna
dumnie.
- Zapytam, jeszcze raz – rzekł egzaminator – od tej decyzji zależy wasze życie. To ostatnia okazja do rezygnacji.
„Ciekawy dzieciak, w
jednej chwili rozwiał wątpliwości u wszystkich zdających.”
pomyślał egzaminator patrząc na niebieskookiego. „Chyba nie ma
sensu dłużej tego przeciągać”
- Trafna decyzja! A teraz... wszyscy którzy zostali na sali... Pierwszy egzamin... ZALICZYLIŚCIE Z WYNIKIEM POZYTYWNYM!
- Chwila! - oburzyła się Sakura – co ma pan na myśli? Wszyscy zdaliśmy? A co z dziesiątym pytaniem?
- Ha ha ha ha ha dziesiątego pytania nigdy nie było! Bądź jak wolisz dziesiątym pytaniem był wybór postawiony przed wami.
- Chwila więc po co odpowiadaliśmy na pozostałe dziewięć pytań? To było bez celowe? - zapytała jedna z dziewczyn.
- Nic z tych rzeczy. Te pytania już spełniły swoje zadanie. Miały one przetestować waszą umiejętność do zdobywania informacji, przy pomocy dostępnych środków. Pierwszą sprawą wynikającą z zasad jest zaliczenie tego trudnego testu. Tylko w przypadku gdy każdy członek drużyny dobrze wypadnie. Taka zasada każe wam myśleć o kolegach z drużyny i wywiera na was ogromną presję.
- Podejrzewałem że ten test jest czymś w tym rodzaju – udawał mondrego Naruto.
- Jednak pytania zostały ułożone tak abyście doszli do wniosku „aby dostać punkty muszę ściągać” innymi słowy istotą tego testu było właśnie ściąganie. Jednak osoby które ściągały nieudolnie, oczywiście oblały. Zadanie dziesiąte było kluczowe „ryzykujesz czy rezygnujesz?” to trudna decyzja. Jak wiecie zostały przed wami postawione dwie nieciekawe propozycje. Ci którzy nie potrafią postawić wszystkiego na jedną kartę, którzy boją się ryzyka, i zawsze tłumacząc się słowami „przecież mogę spróbować za rok” marnują tylko szanse takie jak ta. Wy zaryzykowaliście i odpowiedzieliście prawidłowo na dziesiąte pytanie. PRZESZLIŚCIE PRZEZ PIERWSZY ETAP! Życzę wam powodzenia w kolejnych, test uznaje za zakończony. - wygłosił swój monolog egzaminator i ukłonił się przed nimi uśmiechając się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz