Sakura całą noc nie
mogła spać. Przekręcała się z boku na bok myśląc tylko i
wyłącznie o jutrzejszym egzaminie końcowym w akademii, na który
jest już perfekcyjnie nauczona.
Sasuke śpi już dawno
jak zabity. Śniąc słodko o pewnym blondynie.
Naruto chodzi po całym
pokoju jak opętany. Nie może zasnąć, ba on nawet położyć się
nie może, jak tylko zamyka oczy od razu panikuje i widzi jak oblewa
egzamin końcowy. Chce sobie powtórzyć ale sam nie wie od czego
zacząć, rozwija i zwija zwoje jak szalony. W końcu wyczerpany
zasnął.
- Jak usłyszycie swoje nazwisko idźcie do sali obok. - powiedział Iruka wychodząc z sali.
Wszystkim obecnym na
sali serce zaczęło bić szybciej, no prawie wszystkim.
Kolejne nazwiska
zostały wypowiadane i z kolejnym serce Naruto coraz gorzej znosiło
tą sytuację tą presję. Nie ma co. Chłopak jest przerażony i to
pierwszorzędnie.
Hinata popatrzyła w
jego śliczne niebieskie teraz przestraszone oczka i jej się tak
smutno zrobiło, że aż podeszła do niego, chcąc dodać mu otuchy.
- Wszystko będzie dobrze Naruto – powiedziała jak zawsze cichutko rumieniąc się na jego widok.
- Wiem – odpowiedział, choć sam w to nie wierzył.
- W takim razie nie denerwuj się – powiedziała i spojrzała w jego błękitne oczy – życzę ci powodzenia – uśmiechnęła się i odwróciła się mając zamiar wrócić na swoje miejsce.
- Dziękuje – powiedział wiedząc, że mu się przyda – ja też tobie życzę powodzenia.
Hinata czerwona jak
cegła wróciła na swoje miejsce.
Większość osób ma
już to za sobą. W sali pozostali tylko Hinata, Sakura, Sasuke i
Naruto. Cała czwórka patrzyła na siebie zastanawiając się kto
będzie następny.
- Przed chwilą zakończył się końcowy test w akademii – powiedziała dziewczyna do swojej przyjaciółki.
- Dużo osób w tym roku zdało – stwierdziła.
- Wszyscy zdali... No prawie wszyscy... - spojrzała na blond chłopaka siedzącego na huśtawce naprzeciwko wejścia do akademii – tylko on nie zdał.
- I dobrze. To przecież ten dziewięcioogoniasty nie wiadomo co by się mogło stać jak by został ninja.
- Cii! - dziewczyna uciszyła koleżankę – przecież nie można o tym mówić.
Chłopak patrzał oczami pełnymi łez na swoich kolegów. Wszyscy zdali tylko nie on.
Sasuke nie mógł
dłużej patrzeć na smutną twarz blond chłopaka, który był mu już
tak drogi. Jako pierwszy wrócił do domu nie świętując tak jak
wszyscy zdania, nie miał na to ochoty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz