czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 14

(Deidara)
   Cicho. Ta cisza jest zdecydowanie gorsza od krzyku wczorajszego dnia. Wolałem kiedy się na mnie darł bo wtedy chociaż się do mnie odzywał. A teraz cisza. Ona mnie rani bardziej niż jakiekolwiek jego krzyki. Wiem że zawiniłem, nie ukrywam tego i nie ma niczego co by mnie usprawiedliwiało, nawet alkohol tego tego nie tłumaczy. Itachi miał racje że uderzył Sasoriego, ale czy to coś zmieniło? Nie. 
- Jak mogłeś dać mu się całować?! - krzyczał - To niepodobne do ciebie! 
   Wstałem chwiejnym krokiem i spojrzałem mu w oczy. 
- Do ciebie to też nie podobne abyś mnie tak zostawiał i nie odzywał się przez taki czas, nawet jak masz nadmiar pracy. 
- To miała być niespodzianka, jak miałem się kontaktować?!
   Prychnąłem.
- No to ci wyszła ta niespodzianka! Tak że aż myślałem że zupełnie o mnie zapomniałeś! - trzasnąłem drzwiami i wyszedłem z pokoju ze łzami w oczach. 
   Nie odzywaliśmy się do siebie już potem wcale. Unikaliśmy się wręcz. Spał na kanapie, nawet nie protestowałem. Boże co teraz będzie?! Czemu ja byłem aż tak głupi?! Czemu sam nie wpadłem na to że on pewnie chce mi zrobić niespodziankę? 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Kiba)
   Ryczałem do poduszki całą noc. Zerwał ze mną. Zrobił to choć obydwoje wiemy że jestem mu potrzebny, zwłaszcza teraz kiedy okazało się że ma białaczkę. Nie mogę przestać ani na chwilę o nim myśleć! O jego oczach, o jego smutnych błękitnych oczach. O jego śniadej skórze która zmieniła barwę na blady w momencie kiedy mi to mówił... Ach! 
- Kiba wyłaź! - warknęła Hana zza drzwi - Też chce do łazienki!  
   Co za nieczuła baba, serio nie może chwilę poczekać? Ja cierpię! 
- Zaraz! 
- Kiba śpieszy mi się!!!
- Ech... - zakręciłem wodę i owinąłem się ręcznikiem. - już wychodzę.
   Bez słowa wyszedłem z łazienki. 
- Kiba, coś się stało? - zapytała.
   Spjrzałem jej prosto w oczy.
- A co cię to obchodzi?
   Wszedłem do pokoju, spojrzałem na telefon.
- O mam wiadomość... - powiedziałem sam do siebie - Od Naruto!
   Od razu otworzyłem.
"Nie gniewaj się na mnie za wczoraj, ale zrozum tak dla nas będzie lepiej :)"
   Telefon wypadł mi z ręki, od razu poleciałem do szafy po ubrania. Muszę z nim porozmawiać!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Sai)
   Tak naprawdę to ja nie wiem jaki on jest. Sypiamy ze sobą, spędzamy ze sobą czas, ale ja tak naprawdę nic o nim nie wiem. Nie wiem jak to jest że ten rudzielec przyciąga mnie do siebie jak magnes. Jest dla mnie oschły i nieczuły, czasami zastanawiam się czy w ogóle jestem dla niego choć trochę ważny. A pomimo to wiem że nie potrafiłbym już o nim tak po prostu zapomnieć, dlatego chce się do niego zbliżyć, ale on mi nie daje. Zawsze trzyma mnie na dystans. to jest dla mnie śmieszne. Daje mi się przelecieć, ale nie poznać. Odnoszę wrażenie że chce coś przede mną ukryć, takiego drugiego siebie. 
- Powinieneś mnie zostawić. - powiedział bez żadnych emocji leżąc koło mnie na łóżku. 
- Co? 
- Powinieneś mnie zostawić, nie jestem ciebie warty. - mówił to bez życia w głosie, równie dobrze mógłby to mówić duch a nie on.
   Nie patrzył mi w oczy patrzył się tępo w biały sufit jakby tam było coś ciekawego. Po czym zamknął oczy i w ciszy czekał na moją odpowiedź. A ja pochyliłem się nad nim i pocałowałem go lekko w usta.
- Nie mam zamiaru. - powiedziałem kładąc się koło niego. 
   Spojrzał na mnie zdziwiony.
- Za co to było? - zapytał. 
- A musi być za coś? - spojrzałem i uśmiechnąłem się do niego. - Tak po prostu. - chwyciłem jego dłoń, była zimne chyba tak samo jak jego serce. 
- Zostaw. - wyrwał rękę. 
- O co chodzi? - zapytałem.
- O nic, po prostu nie lubię jak się tak zachowujesz.
- Tak czyli jak? 
- Jakbyśmy byli parą. - usiadł na łóżku i spojrzał na mnie z wyższością.
   Zamurowało mnie, po prostu zabrakło mi języka w gębie. 
- Nie potrzebuje czułości, a tym bardziej miłości, więc już sobie daruj tą całą zabawę. Chciałeś się ze mną przespać i to osiągnąłeś, czego jeszcze ode mnie chcesz? - zapytał z wyrzutem. 
   Głupio zamrugałem. 
- Nie zależało mi na tym, a na tobie. 
- KŁAMCA!!! Nigdy nie byłem dla nikogo ważny tak było, jest i będzie! I mam gdzieś twoje uczucia! Wynoś się! 
   Co go tak nagle opętało? Leżeliśmy, było tak cicho i spokojnie...
- Czemu mi to robisz? - zapytałem wstając - Dlaczego? Gaara, dlaczego? 
- Nie muszę ci się spowiadać. - patrzył na mnie z tą swoją wyższością. 
   Popatrzyłem na niego jeszcze chwile po czym bezradny musiałem wyjść. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Iruka)
- Yumi, jak ci się podoba nowy pokój? - zapytał Kakashi. 
  Dom jest wyremontowany, ale jeszcze nie umeblowany, jednak obiecaliśmy małej że jak tylko ściany wyschną to ją tu przywieziemy i pokażemy.  
- Śliczny! Dziękuje! - dała mu całusa w policzek.
   Mała biegała po całym domu z wielkim uśmiechem na twarzy. Ona jest słodka. 
   Domek jest dość mały, ale dla nad spokojnie wystarczy. Na górze są dwa pokoje, taras i łazienka, na dole jest kuchnia połączona z salonem która jest od niego oddzielona barkiem. No i mały gabinecik wielkości znaczka pocztowego...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Deidara)
- Powinienem cię zostawić. - stwierdził Itachi gdy przechodziłem z salonu do kuchni. 
- Co? 
- Powinienem cię zostawić za tą wczorajszą akcje z Sasorim. Ale wybaczam ci to, pod jednym warunkiem, masz się z nim nie spotykać. 
- Itachi nie możesz mi tego robić...
- Albo on, albo ja. Wybieraj.
- Ale to mój najlepszy przyjaciel! Jak ja mam między wami wybierać?! - pojawiły mi się łzy w oczach. - Kochanie jesteś dla mnie najważniejszy, ale ja nie potrafię się z nim tak nie spotykać. - powiedziałem smutno. 
- Najważniejszy? W takim razie udowodnij mi to?
- Jak? 
- Wyjdź za mnie. Udowodnisz mi w ten sposób że ci naprawdę na mnie zależy i jednocześnie będziesz oficjalnie tylko i wyłącznie mój. 
   Zamrugałem, a on w tym czasie wcisnął na mój serdeczny palec mały złoty pierścionek.
- O Boże! Ty poważnie! - spanikowałem na widok pierścionka. 
- Jak najbardziej. To jak?
   Zgłupiałem. Ledwo skończyłem 21 lat... mam całe życie przed sobą, studia, ja nie wiem czy już chce zakładać rodzinę itd, ale z drugiej strony wiem że go kocham, a przecież nie muszę zaraz na niego wychodzić, nie?
- Zgadzam się. - powiedziałem.
   Uśmiechnął się pod nosem. 
- Ślub na dwa miesiące kochanie. - powiedział i pocałował mnie żebym nie mógł nic powiedzieć... 


Miśki! Bardzo was przepraszam za taką malusieńką notkę, ale naprawdę nie jestem na siłach pisać, a to nie jest fair w stosunku do was tak długo nic nie dodawać dlatego coś tu wam wstawiłam, aczkolwiek powinniście mnie zlinczować... mam nadzieje że chociaż się wam podobała :)
Poza tym mam dla was ogłoszenie! xD Kochani, czy ktoś z was chciałby porozmawiać ze mną? O yaoi, blogach, mandze, anime itd? A może zwyczajnie chcielibyście obczaić dziewczynę która ma aż tak zrytą banię?! :D Jeśli odpowiedź brzmi "tak" to zapraszam na mojego maila: dilla_chan@vp.pl chętnie z wami popiszę, no i oczywiście się poznam! ^^ 

Odpowiedzi na komentarze!!!
Asoka Volo Matsuya - droga Asoka, mogłam rozwalić taki świetny związek i sama zobaczysz dlaczego xD

Nieznajoma -  cieszę się że scenka ci się podobała :) [serio!] jeśli chodzi o Naruto i Kibę to nie mogę ci odpowiedzieć bo musiałabym ci trochę za spoilerować a ja tego nie lubię robić >.< a tak na marginesie to cieszę się że dołączyłaś do tego małego stadka moich czytelników :) 

Basia - cieszę się że scenka ci się podobała :) naprawdę! One-shot...? o pomyślę nad tym ^^ serio! Jeśli chodzi o Naruto i Kibę to zobaczysz co się będzie działo, oj zobaczysz ^_^ (z resztą to się też dotyczy Deidaru i Itachiego...) również pozdrawiam!!!

Kage - czemu przerwałam? to proste chodziło mi o taki niedosyt :P Ach jak dobrze że scenka cię podobała ^^ jeśli chodzi o Naruto i Kibę oraz Deidarę i Itachiego, to nie mogę ci nic powiedzieć nie spoilerując ci >.< więc poczekasz ^^ [cierpliwie lub nie :P] 

Gizi - powiem ci że ty to masz ciekawe pomysły xD np to co się stanie z Deidarą i Itachim (oraz Sasorim po tym wszystkim xD) no i to z tą Haną... :P rozumiem że scenka z Nejim i Sasuke  się podobała ^^

 Mikoto-sempai - o jak dobrze że nie ma focha :D i ze umiliłam ci drogę :P [wiem jak dzieci potrafią umęczyć, oj wiem ._.] a jeśli chodzi o reklamę to napiszę ci na maila ^^

didan POLSKA - no to po kolei xD strasznie mi miło było czytając twój komentarz (serio) i cieszy mnie że udało mi się Ciebie doprowadzić do płaczu (jakkolwiek to brzmi xD) i że nie mogłeś oderwać od niego wzroku! (serio to dla mnie jako autorki wielki komplement) Jeśli chodzi o resztę komentarza to nie mogę ci nic napisać bo nie chce ci spoilerować >.< a jeśli chodzi o to jak ja to robię że moje opowiadania są super... hm... to bardzo ciekawe i ciężkie pytanie mi zadałeś... na chwilę obecną zwyczajnie nie znam na to odpowiedzi, ale obiecuje że nad tym pomyśle, bo nie mogę powiedzieć zaczęło mnie to zastanawiać xD