czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 23

(Deidara)
   Siedzę na ławce w parku i patrzę na ptaki, zazdroszczę im wolności, tego że potrafią latać, bardzo szybko uciec od wszelkich problemów...
   Moje warsztaty to nic innego, jak ucieczka z domu z tego piekielnego i wiecznie pustego domu... 
   Kawa którą kupiłem na jakiejś stacji benzynowej już dawno wystygła, tak samo jak temperatura mojego związku... Pomimo tego trzymam ten kubek dalej, w końcu mam zamiar wypić ten zimny napój...
   Spojrzałem przed siebie, to nie możliwe! To Sasori! Nie widziałem go od dwóch miesięcy! Stoi naprzeciwko mnie, po drugiej stronie zielnika. Patrzy na mnie smutnymi oczami niewyrażającymi nic. Chce do niego podejść, ale on bez słowa poszedł dalej, może tak lepiej? Nie wiem... Sam już nie wiem...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Kankuro)
- Neji robi imprezę, chcesz iść ze mną? 
- Hyuuga imprezę? Serio? - zdziwiłem się - Tego nawet nie wypada przepuścić. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Sasuke)
   Wreszcie ten dzień! Nasz druga rocznica... Jaram się choć nie mam czym...
   Przecież po prostu idę do Nejiego, nic szczególnego. Pewnie trochę się napijemy i wylądujemy w łóżku, wiec czym ja się tak jaram?
   Dziś pierwszy raz założę te majtki od Deidary, mam nadzieje że nie zabije Nejiego śmiechem... I że sam nie spalę się ze wstydu...
   Ja nie wiem co mi w ogóle do głowy wpadło żeby je kupować...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Kiba)
   Wiecie jak to jest dostać nową szansę od losu? Ja też nie, choć nie do końca. Dwa tygodnie temu znalazł się szpik dla Naruto, a wczoraj wyszedł ze szpitala. 
    Kiedy myślimy że gorzej już być nie może okazuje się że jednak może i ja coś o tym wiem... 
- Kiba, prosiłam cię abyś nie spotykał się już z tym chłopakiem...
- Mamo, mówiłem ci że ja kocham tego chłopaka...
   I zastała cisza... Moja mama patrzyła na mnie spode łba, a ja na nią z dziwną wyższością. Wiem że żadne z nas nie odpuści, wiem że to będzie ciężkie, wiem że ona tego nie rozumie. Domyślam się jakie to musi być dla niej ciężkie mieć syna geja... Ale co ja na to poradzę? Przecież nie przestanę go kochać.
- Kiba... Przemyśl to...
- Ale co?
- Naprawdę? Naprawdę chcesz zrobić z naszej rodziny jakieś pośmiewisko? 
- Co? Nie! Jakie pośmiewisko, to że jestem gejem nie oznacza że jesteśmy jacyś inni! 
- Zamknij się! Kiba... Przepraszam... ale nigdy tego nie zaakceptuje, dlatego właśnie ożenisz się z Hinatą, rozmawiałam z Państwem Huuga, weźmiesz z nią ślub zaraz po maturze, a oni przepiszą na was ich dom.
   Zamurowało mnie...
- Czy my żyjemy w średniowieczu że aranżujesz małżeństwo?! 
- Tak będzie lepiej.
- A co jak się nie zgodzę? 
- Nawet nie próbuj.
- Bo co? Bo mnie wydziedziczysz?! 
- Na przykład. - wstała i odeszła.
   Kurwa mać! Co ja mam teraz zrobić?! Jak ja to wytłumaczę Naruto?! On mnie zabije... Albo gorzej... 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Deidara)
   Sasuke nie ma w domu, poszedł do Nejiego i bardzo dobrze!
- Itachi, siadaj. Już nakryłem do stołu! 
   Cały w skowronkach latałem po mieszkaniu. Zrobiłem pyszną kolacje, tylko dla dwojga. Dobre wino, pieczeń, świece, a w tle nastrojowa muzyka... Czy potrzeba czegoś więcej? 
   Itachi spojrzał na to z kpiącym uśmiechem.
- Po co odstawiasz tą szopkę? Mąż w końcu na kolacji w domu? 
   Nic nie powiedziałem, udałem ze tego nie słyszałem. 
- Smakuje ci? - zapytałem.
- Znowu przesoliłeś ziemniaki. - westchnął - Dei, weź wyłącz tą muzykę, boli mnie już od niej głowa. 
   Bez słowa wstałem i to wyłączyłem, kiedy się odwróciłem z powrotem do męża, świece były już zgaszone, a z nich wydobywał się blady dym. 
- Świeczki też ci przeszkadzały? 
- No chyba jak by mi nie przeszkadzały to bym ich nie gasił, nie? A tak na marginesie to tą pieczeń chyba za długo trzymałeś w piekarniku bo jest sucha.
   No nie, tego już za wiele!
- Jak jest za sucha to ją sobie winem polej! A jak jest coś nie tak z winem, to nie musisz jej jeść! 
   Spojrzał się na mnie pytająco.
- Masz jakieś problemy na uczelni? Nerwowy się jakoś ostatnio zrobiłeś. 
   Głupio zamrugałem, po czym dałem sobie siana i po prostu zająłem się jedzeniem. No dobra, może przesoliłem te ziemniaki, ale nie aż tak żeby robić o to awanturę, a pieczeń nie jest sucha!

   Wieczorem kiedy mieliśmy się kłaść spać postanowiłem mimo wszystko kontynuować mój misterny plan na miły wieczór. 
   Spod prysznica wyszedłem nawet się nie wycierając, jedyne co na sobie miałem to czary szlafrok. Blond włosy z których jeszcze ciekły nieliczne krople wody były już na całym ciele. Wszedłem do sypialni, spojrzałem na Itachiego, leżał już na swojej połówce przykryty po same uszy kołdrą. Wszedłem na łóżko, na czworaka, lekko odchyliłem kołdrę i miałem mu już szeptać do ucha kiedy to on...
- Deidara co ty wyprawiasz?! Idź się wycierać! Całe łóżko zaraz będzie mokre! 
- No i? - spojrzałem na niego jak najbardziej zalotnym spojrzeniem.
   Uśmiechnąłem się do niego, a ten zanim zdążył mi cokolwiek powiedzieć miał już zajęte usta moimi. Co prawda nie protestował, ale kiedy się od siebie odkleiliśmy powiedział:
- Nie mam dziś ochoty na seks.
   Spojrzałem na niego błagająco. 
- Itachi... coraz częściej cię nie ma, rzadko też tak jest że mamy wolną chatę... no proszę... - zacząłem z siebie zsuwać szlafrok, kiedy to Itachi zaczął go na mnie z powrotem wkładać.
- Przeziębisz się.
- Nie, jak mnie rozgrzejesz. - powiedziałem dość nisko. 
   Spojrzał na mnie chłodno, tak jakbym już zaczął go irytować. 
- Nie wiem jak ty, ale ja idę spać, dobranoc!
   Teatralnie odwrócił się na drugi bok i zakrył się kołdrą dokładnie tak jak jak go przedtem znalazłem. 

   Potem długo ryczałem w łazience. Sam nie wiem dlaczego. Zamknąłem drzwi, wziąłem ręcznik w ręce i nie mogłem się ogarnąć, nie wiem ile płakałem, ale ręcznik od łez zrobił się całkiem wilgotny. No dobra od łez i smarków...
   Dlaczego on dla mnie taki jest? Co ja mu zrobiłem? Dlaczego wytyka mi każdy błąd? Dlaczego nie docenia moich starań? Albo inaczej, dlaczego w ogóle ich nie widzi? Czy naprawdę nie mógł raz w życiu się przemóc zmęczeniu i się ze mną przespać? 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Sasuke)
    Stawiłem się na ósmą u Nejiego, odstawiony tak że aż szkoda gadać. Deidara poradził mi abym wziął lawendową koszulę i do tego popielaste dżinsy. Moim zdaniem wyglądam jak pajac, ale on aż zagwizdał kiedy przymierzałem to w domu, a Dei nie należy do ludzi którzy mają zły gust, albo nie potrafią komuś powiedzieć wprost że źle wygląda. 
   Zapukałem, po dość długim czasie w końcu w drzwiach pojawił się Neji. 
- Co tak długo?
- Mam małą niespodziankę. - nachylił się nade mną i zaszeptał mi do ucha - Proszę nie gniewaj się na mnie kochanie.
   Poszedłem prosto do salonu, a tam?
- Cześć Sasuke! - powiedział mi cały chórek.
   Widać mój kochany chłopak zrobił z naszej rocznicy imprezę. Są na niej wszyscy, nawet Naruto który dopiero co wyszedł ze szpitala. Oprócz niego jest oczywiście Kiba, Sikamaru, Kankuro, Hinata, Sakura i Ino. 

   Wszyscy się świetnie bawiliśmy, oczywiście nie było jakiejś naprawdę hardcorowej domówki ze względu na Naruto, ale i tak. O dziesiątej mój chłopak niespodziewanie wstał bez słowa, wszyscy spojrzeli na niego wyczekująco. Spojrzałem na niego, podszedł do mnie i uśmiechnął się do mnie. 
   Wszyscy czegoś wyczekiwali, czy tylko ja nie mam zielonego pojęcia o co chodzi?
   Serce mi zamarło, nawet nie wiem co się dzieje. 
- Sasuke, ta impreza to nie przypadek, chciałem to zrobić w gronie naszych przyjaciół i chciałem żeby Naruto tez przy tym był. - głupio zamrugałem, o co chodzi? - No i nasza druga rocznica też jest dobrym zbiegiem okoliczności... - Widać było ze się trochę denerwuje, ale dlaczego? Głośno westchnął i wyjął z kieszeni spodni czarne małe pudełeczko. 
   Wywaliłem oczy i otworzyłem usta. Czy on żartuje?! Czy to jakaś ukryta kamera?! Patrzyłem mu przez cały czas prosto w oczy.
- Sasuke, wyjdziesz za mnie? 
   Wszyscy dookoła się uśmiechali, nie patrzę na nich, ale wiem to. Wszyscy czekają z niecierpliwością na moją odpowiedź. Przełknąłem głośno ślinę. Do oczu zebrały mi się łzy. Szybko wstałem żeby nikt nie zdążył ich zobaczyć i wtuliłem się w Nejiego mówiąc cicho, ale dla wszystkich słyszalne:
- Tak. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ 
Przepraszam wszystkich którzy płakali przez tą notkę... Mam nadzieje że nie jesteście na mnie źli, przecież Was kocham, tam samo jak (mam nadzieje) moje opowiadanie :) Oraz wybaczcie mi, ale nie potrafiłam się bardziej rozpisać, trochę się u mnie dzieje i w sumie sama jestem w szoku ze mimo mojego zagmatwania mam jeszcze siłę pisać... Jednak przepraszam Was za tak krótką notkę, jednak przyznacie że więcej emocji chyba nie mogłam tu dać... I przyznaję się, pierwszy raz przy tym opowiadaniu płakałam podczas pisania! (wcześniej tylko w oczach kręciły mi się łzy)
Odpowiedzi na komentarze!
Inori - co by ci tu odpisać.... Hm... Jak już widać ni zapowiada się żeby się pomiędzy Deidarą, a Itachim polepszyło :< (tak wiem, sama to piszę i mam największy wpływ na to co będzie, a teraz będę smutne minki tu dawała xD) Jeśli chodzi o humor to ja w szoku jestem że do was to trafia! Boziu, doczekałam się czasu a kiedy to ktoś coś lubi z dawką mojego pojebanego humoru! (')u(,)

Asoka Volo Matsuya - wiesz co ci powiem? bardzo mi się podobają twoje domysły, oby tak dalej!!! xD coś czuje że będziesz miała ochotę po tym rozdziale Itachiego spalić co najmniej na stosie xD ale no cóż... A mam pytanie, skąd ty wzięłaś że na historii można się pouczyć o pozycjach? O.o serio się pytam bo nie powiem... no... to nawet mnie zamurowało xD Czy Kamashi zna Kimimaro... może xD a poważnie to...(SPOILER!) no to skoro już wszystko na ten temat wiesz... xD 

Nialla-chan - chyba jeszcze mi nic nie pisałaś, nie? a jak tak to gomen! jednak jeżeli się nie mylę, a ty piszesz tu pierwszy raz to mi miło xD Przyznać muszę że podoba mi się twój tok myślenia z Deidarą (z resztą nie tylko twój xD) Wiem że po tej notce pewnie jeszcze bardziej to nakręciłam... no cóż xD 

Black Difference - kochana isototko, dlaczego to się chowałaś po kątach i wcześniej nie dawałaś o sobie znaku życia? ja nie gryzę ;_; a teraz poważnie xD (a poważnie to gryzę, ale tylko dla zabawy xD (spoko, byłam szczepiona ;) )) No to może do sedna... Naruto wyzdrowiał, ale sielanki to nie będzie. gomen jeśli to twój ulubiony paring ;(  [wiem, wiem, teraz przepraszam a to co napisałam, to napisałam...] Dlaczego wszyscy chcą DeiSaso? No nie wnikam, aczkolwiek nie powiem żeby mi się nie podobał ten tok myślenia xD Wiesz, obawiam się że yuri mimo tego iż jestem również yuristką więcej nie będzie, ale mam nadzieje że jakoś wytrzymacie z Sakurą xD (jakoś nikt jej nielubi, ciekawe dlaczego? hue hue) Sasuke ma same jakieś głupie problemy, no teraz będzie ich miał jeszcze więcej, ale nie wyprzedzajmy faktów... Czy Yumi wyrośnie na yaoistkę... Nie wiem, ale jestem pewna że na 100% nie wyrośnie na homofoba xD Dlaczego nikt nie hejtuje Gaary?! To on rozpierdala związek swojego brata i jeszcze bawi się Saiem, a i tak albo idzie na niezdecydowanego Kankuro, albo wszyscy płaczemy nad Saiem i Shikamaru którzy są niczemu niewinni! (serio tego nie rozumiem._.) No dobra, ja już nie będę zajmowała Ci więcej czasu na czytanie tego, i tak się już nieźle rozpisałam xD

Domini Kamani - no i co ja mam ci napisać...? Dziękuje za udział w konkursie xD nic się nie stało że się rozpisalaś xD czy będzie coś z Hinatą... hm...

Konkurs? Jaki konkurs?! xD
Echem, echem! Powiem szczerze że miałam taki mały "klucz", mianowicie zrobiłam to tak, była lista rzeczy które jakby... nie podchodziły pod moją koncepcję i takie które już za same "twarzowe" były faworytami xD (nie nie napiszę wam co to za rzeczy, co to to nie xD) Najpowszechniejszą rzeczą jaką wymieniliście były... tam, dam, dam... wibratory! w sumie to żadne zaskoczenie xD były też przeróżne korki analne itd itp... nie będę pisała tego co kto tu dodał, przejdę do sedna. 
Konkurs wygrywa Gizi z odpowiedzią:
Kulki Geishy, Wźwiernik ginekologiczny (jakoś tak to się pisze), Stoper spermy, krzyżak, pasek, maska, Szpicrutę, kajdanki, knebel, klepkę...
tego mogło być wiele... (...)
o jeszcze mogła być bielizna (stingi z trąbą słonia):D  
Nie wiem czemu, ale akurat ta odpowiedź... no urzekła mnie xD 
jednak są przewidziane nagrody pocieszenia! 
Pierwsza idzie do Domino Kamani za odpowiedź:
Kupił wibrator, smycz, obrożę z ćwiekami, kajdanki i stringi z wmontowanym małym wibratorkiem pod penisem xD W każdym razie te stringi będą miały do kompletu pilocik który będzie miał różne nasilenie wibracji. Podaruje je Itachiemu gdy będzie miał wolne a potem włączy by trochę go podniecić xD a reszta zabawek będzie dla Itachiego by mógł ukarać za to Deidare xD  
Druga idzie do Nially-chan (jeśli źle to odmieniłam to hańba mi ;_;) za odpowiedź:
Dei na pewno kupował tam "słodkie" zabaweczki do samo zadowalania ^^ Wiesz może coś takiego jak kajdanki z puchem, knebel z kulką albo ten z pierścieniem i masę wibratorów o różnej wielkości i różnych dodatkach. xDDDD
Za nagrody pocieszenia możecie wybrać coś sobie z nagrody głównej poza dedykacją! (sorry, to zostaje dla Gizi xD) 
Dla przypomnienia, do wygrania było:
Po pierwsze oczywiście to że w opowiadaniu pojawi się to co Deidara tam kupował xD, Po 2 notka będzie z dedykacją dla zwycięzcy, albo dla osoby którą będzie chciał zadedykować tą notkę i po 3 do wyboru:
- One shot z paringiem wybranym przez zwycięzce 
- Odpowiedz na 10 pytań (totalnie dowolnych, o mnie, o tym co będzie się działo w następnych rozdziałach itd)
- Możliwość przeczytania następnych 3 notek przed premierowo
- do negocjacji, czyli co kto sobie wymyśli na to pójdę xD
Pozdrawiam gorąco i gratuluje zwyciężczynią! po nagrody zgłaszać się na maila! (dilla-chan@vp.pl)
P.S. chcecie więcej takich konkursów? Piszcie!   
 

wtorek, 20 sierpnia 2013

Mam coś dla was, jeżeli lubicie moje poczucie humoru, te moje zagmatwane historie, to że jest dużo różnorodnych paringów to mam coś dla was...
Mam dla was nowego bloga! 

Blog o tematyce shounen-ai. Taro (główny bohater) choć nie jest brzydki to nigdy nie miał dziewczyny, jego najlepszy przyjaciel Nobuharu nie może odpędzić się od dziewczyn, jednak w ciąż nie może znaleźć tej jedynej, on i ich paczka za rok piszą maturę, ale i tak żaden nie wie co chcą w życiu robić. Czy uda im się znaleźć miłość i cel w życiu? Przekonajcie się sami!

Jednak oprócz samego shuneun-ai oferuje również całą masę historii pobocznych, tak naprawdę to jest sześciu bohaterów! Każdy ma swoje życie, swoje zainteresowania i jak to ja oczywiście zagłębiam się w życie każdego z nich xD

Ale nie zanudzając was dalej... (Bo po co? xD) Zapraszam was do niego, oceńcie sami!

http://rekishi-taro.blogspot.com/


piątek, 2 sierpnia 2013

Rozdział 22

(Deidara)
- Kochanie, kiedy wrócisz do domu? - zapytałem przed telefon mojego męża.
- Dei, mam dużo pracy, nie wiem kiedy wrócę, nie czekaj na mnie.
- Itachi! Ale ciebie ciągle nie ma! - powiedziałem rozpaczliwym głosem. 
   Przez chwilę nic nie mówił po czym wybuchnął.
- Mało masz zajęć?! Nudzi ci się?! Poucz się lepiej do sesji, bo ostatnio zaniedbujesz studia, a nie szukasz problemów! Gdybym mógł to zrobiłbym ci dzieciaka i wtedy doceniałbyś bardziej moje poświęcenia dla pracy! Albo jak masz czas żeby tyle ujadać na ten temat to może sam powinieneś poszukać sobie pracy, co?
- Ale ja to doceniam, naprawdę! Tylko że ciebie ciągle nie ma!
- Nie narzekaj, wiedziałeś co brałeś! Cześć! - rozłączył się. 
   Usiadłem na kanapie, smutno mi tak trochę. Wziąłem do ręki książkę, ale jakoś nie mogłem czytać... 
   Chyba rzeczywiście przesadzam... Itachi ma racje, powinienem się sobą zająć, przecież on dobrze robi... Kocha mnie, dba o mnie, szanuje mnie, czego mi więcej brakuje? 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Sakura)
   Nie wiem co się powinno robić na pierwszych randkach, ale chyba nie powinno się lądować w łóżku prawda? Nie na pewno nie, bo wyszłabym na jakąś dziwkę... 
   Czego się jeszcze nie powinno robić? Iść w złe miejsce. Na przykład nie do opuszczonych i starych domów, bo można przecież zostać zgwałconym. 
   Kurna, dlaczego mi się dzisiaj wszystko sprowadza do jednego?! 
- Sakura, o czym ty tak ciągle myślisz? - zapytała mama.
- Ja...? O niczym!
   Mama spojrzała na mnie podejrzliwie.
- Sakura, nie pytałam się ciebie o to, ale masz chłopaka?
   Wywaliłam oczy na wierzch. I co mam jej powiedzieć? Chłopaka nie mam, ale mam Ino... Co powinnam jej powiedzieć? Czy byłaby w stanie zaakceptować to? A może wręcz przeciwnie? Nie wiem co mam jej powiedzieć...
- Nie, nie mam chłopaka. 
- Ech... tak myślałam...
- Sakura, czy ty przypadkiem nie jesteś lesbijką?
   Zamarłam i co mam jej powiedzieć?
- Chyba tak...
- To dobrze że chociaż nie kłamiesz... Widziałam cię z Ino.
   Głupio zamrugałam.
- Sakura, co to ma znaczyć? Możesz mi to wytłumaczyć? - moja mama mówiła w miarę spokojnie, ale wiem że się trochę w niej burzyło. - Widziałam jak się całujecie...
   O cholerka! Nie wytłumaczę się z tego do samej osiemnastki! 
- Sakura, ja zniosę wszystko... - powiedziała łamiącym się głosem - ale kłamstwa nie zniosę, powiedź mi co was łączy?
   Przełknęłam głośno ślinę, moje serce zaczęło głośniej bić, co za nieprzyjemne uczucie...
- Chodzimy ze sobą...
   Moja mama bez słowa wstała od stołu. 
- Nie powiem że mi się to podoba, ale to twoje życie, jeśli się kochacie to ja nie mam nic przeciwko, ale powiedź to ojcu...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Kiba)
- Neji, co ty tu robisz? - co za nietypowy widok, Neji na mieście bez Sasuke i to przy sklepie z biżuterią. 
- Ja y... to... ech... No bo Hinata ma niedługo urodziny, to szukam dla niej prezentu. 
- Aaa, rozumiem... No dziewczynom to trudno coś kupić... Nigdy nie wiadomo co im się tak naprawdę podoba, ale jak znam Hinate to nie jest zbyt wybredna i będzie zadowolona nawet z czegoś małego, zwłaszcza że ona nie przepada za drogimi i wystawnymi rzeczami, myślę że będzie zadowolona z czegoś małego i skromnego. 
- No, też tak myślę... A co tam z Naruto? 
- Czuje się dobrze, ale nie ma żadnych postępów z szukaniem szpiku... - delikatnie się uśmiechnąłem - Ale nadziei jeszcze nie straciłem.
   Przytaknął.
- No to ja już ci nie przeszkadzam - klepnąłem go po ramieniu - życzę ci powodzenia w szukaniu odpowiedniego prezentu dla Hinaty. 
- Dzięki.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Sasuke)
   Siedzę przy lekcjach, tak proszę państwa uczę się, nie często mi się to zdarza, ale jednak. Wkuwam historię czego mój ścisły umysł przeżyć nie może... Po chuja wielkiego mi wiedzieć co się działo 400 lat temu z najmniejszymi szczegółami?! Może jeszcze każe się nam Iruka wkuwać co jakiś król na śniadania wpierdalał?! 
   Czemu ferie się tak szybko skończyły? W sumie to jedyne co z nich pamiętam to ten "zajebisty" wypad do seks shopu z Deidarą i... coś z Nejim... Nie nie powiem wam co bo nie chce brać odpowiedzialności za wasz poziom spaczenia.... a kogo ja oszukuje, jakbyście nie byli odpowiednio spaczeni to w ogóle byście się nie brali za opowiadanie tego typu... tak więc się z nim kochałem, ładnie mówiąc... No dobra grzmociłem się z nim lepiej niż króliki w okresie godowym...
   Kurwa, ja się historii miałem uczyć! Ale oczywiście, jak mam się uczyć tego to myślę o wszystkim poza historią, życie... 
   Oczywiście jeszcze nie założyłem tej bielizny którą kupiłem razem z Deidarą, w ogóle to co mi doradził to mnie mało z nóg nie zwaliło, ale dobra...
   HISTORIA! Tym mam się zająć, a nie... 
   Położyłem się na łóżku, wziąłem książkę do ręki i zacząłem kuć.
   Do pokoju wparował Deidara.
- Sasuke, uczysz się?
- Nie nie myślę o seksie z Nejim! - wrzasnąłem  poirytowany. 
   Zanim dotarło do mnie co powiedziałem, Deidara wybuchł głośnym śmiechem. 
- Ok, no to widzę że się strasznie intensywnie uczysz... O której chcesz obiad? 
- Jak wróci Itachi...
   Westchnął.
- Znowu będzie jadł poza domem? - zapytałem.
   Dei pokiwał twierdząco głową. 
- Już nawet ja mam powoli dość tego że go ciągle nie ma... - powiedziałem.
- Wiem... - powiedział Dei smutnym głosem - Sasuke, ja też jutro wrócę trochę później, będę mieć warsztaty... Jak chcesz to możesz zaprosić do nas Nejiego. 
   Przytaknąłem, coś czuje że to nie są żadne warsztaty...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
 (Itachi)
   Nudzi mnie to już. Siedzę całe dnie w pracy, Deidary i Sasuke w zasadzie w ogóle nie widzę... Wracam późno, kiedy już obaj śpią... A rano jestem nieprzytomny, jedyne co robię to jem, pale i czasem coś poczytam z rana, albo sprawdzę maila... 
   I te ciągłe pretensje! Deidara mógłby sobie to w końcu darować, wie że to nie jest dla mnie łatwe... Wiem że dla niego również, ale co ja poradzę na to że mam dość odpowiedzialną pracę która jest również moją pasją? Siedzę ciągle przy ekranie komputera i poprawiam teksty, szlifuje je i przyznam się szczerze że dostaje białej gorączki kiedy słyszę od naczelnego że coś jest ie tak i że muszę zrobić to od nowa... 
   Uwielbiam robić wywiady, ale kiedy sobie myślę że gdyby nie to byłbym wcześniej w domu to... Do domu przychodzę padnięty, a obaj mi tylko dowalają, to Dei to Sasuke... 
   Zrobiłem się ostatnio nerwowy... Wiem że to niedobrze, ale co poradzić? Taka robota, oni muszą to zaakceptować, innej rady na to nie ma. 
- Kto znowu do mnie dzwoni?! - wrzasnąłem kiedy usłyszałem dźwięk telefonu - Sasuke?
- Itachi, wiem że ci przeszkadzam, ale kiedy będziesz w domu?
- A czego potrzebujesz czego Deidara nie byłby w stanie załatwić? - zapytałem. W końcu hajtnąłem się z nim żeby mnie trochę odciążył...
- Potrzebuje cię, nie jego...
   Głośno westchnąłem.
- Będę dopiero około drugiej w nocy...
   Nastała cisza.
- O co chodzi? Zapytałem.
- O nic.... Miłej pracy... - powiedział i rozłączył się.
   Wzruszyłem ramionami i wróciłem do pracy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Iruka)
- Chciałbym wam kogoś przedstawić - do pokoju nauczycielskiego weszła pani Tsunade - To jest pan Kimimaro, nowy nauczyciel chemii.    Do pokoju wszedł wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna. Ma półdługie, proste, siwe włosy i zielone oczy, ale jakie to są oczy... 
   Od razu do niego podszedłem, co nie umknęło Kakashiemu.
- Iruka Umimo, miło mi poznać. - podałem mu rękę.
- Kimimaro Kaguya. - przywitał się choć było widać że jakoś nie szczególnie interesuje go moja osoba.
   Podszedł do nas Hatake.
- Kakashi Hatake, nauczyciel Fizyki. - podał mu rękę. 
Kimimaro Kaguya, miło mi cię poznać Hatake. - delikatnie się uśmiechnął. 
   Myślałem że mi kopara opadnie, to on tak się patrzy na mojego Kakashiego!? Nie daruje mu tego! No powyrywam mu te siwe kudły! Razem z cebulkami! 
- Jak ci się podoba nasz szkoła? - zapytał Kakashi.
   Od kiedy do cholery on zrobił się taki gadatliwy?! 
- Szkoła, jak szkoła - zaśmiał się - Ale grono pedagogiczne to pierwsza klasa. 
   Teraz to Hatake się zaśmiał.
   O Boże, jakie to wszystko śmieszne, naprawdę, a żeby mnie brzuch nie rozbolał od śmiechu!
- Umimo, kochanie coś się stało? - zapytał Kakashi.
- Nie...
- Kochanie? Jesteście razem? - zapytał Kimimaro.
- O to już parę ładnych lat. - powiedziałem z dumą.
- Jednak pedalstwo jest wszędzie... - powiedział z niedowierzaniem. 
   Zamurowało mnie. 
- No nic, mam nadzieje że mimo wzystko nasza współpraca będzie owocna. - powiedział i poszedł w swoją stronę.
- Ani, słowa! - powiedziałem do Kakashiego.
   Podniósł ręce do góry tak jakby się poddawał i uśmiechnął się do mnie.
- Tak, mi też przez chwile się wydawało że mnie podrywa.
- ...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(Kiba)
- Kiba, telefon do ciebie! - krzyknęła moja matka. 
- Kto dzwoni?
- Naruto!
   Wystrzeliłem jak z procy i od razu złapałem telefon.
- Tak?
- Kiba?! Mam świetne wieści! 
- Tak?!
- Znaleźli dla mnie dawce szpiku! 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ogłaszam KONKURS, zasady są zajebiście proste mianowicie oczekuje odpowiedź na pytanie: Co takiego kupował Deidara w seks shopie? oczekuje odpowiedzi która mnie powali na łopatki, takiej która mnie zwali z nóg, takiej która by mi do głowy za nic w świecie nie wpadła. Proste nie? xD Nagroda? Po pierwsze oczywiście to że w opowiadaniu pojawi się to co Deidara tam kupował xD, Po 2 notka będzie z dedykacją dla zwycięzcy, albo dla osoby którą będzie chciał zadedykować tą notkę i po 3 do wyboru:

- One shot z paringiem wybranym przez zwycięzce 
- Odpowiedz na 10 pytań (totalnie dowolnych, o mnie, o tym co będzie się działo w następnych rozdziałach itd)
- Możliwość przeczytania następnych 3 notek przed premierowo
- do negocjacji, czyli co kto sobie wymyśli na to pójdę xD
P.S. weźcie napiszcie co on tam kupował, bo ja sama nie wiem ;_;


Odpowiedzi na komentarze!
Basia - oczywiście że się nie gniewam, wiem jak to w wakacje bywa, że człowieka wiecznie nie ma w domu, milion zajęć itd ciesze sie że jak zawsze ci się podoba, również pozdrawiam :)

Domino Kamani - no to tak... xD Ino Saku będzie coraz więcej, więc mam nadzieje że się cieszysz xD i wiem że ta cała wyprawa do seks shopu to mi "wyszedł", ja się cieszę że wam moim czytelnikom nie wyszedł on bokiem xD a jeśli chodzi o to co kupował Deidara, to mam nadzieje że tego się od Ciebie dowiem ;)

Inori - Hm... czy stworzę jeszcze jakieś pary? Inori, nie byłabym sobą gdybym powiedziała "nie" xD Wiem że rozwaliłam wszystkich Deidarą, ale to co tam kupował to ja bym chciała wiedzieć od Ciebie :D A może masz jakieś życzenia specjalne co do paringów???