Atmosfera
w drużynie była napięta. Naruto w dalszym ciągu patrzył na
szatyna rozżalonym wzrokiem.
„Mówił
że mnie kocha, a potem stwierdził że nie jesteśmy razem. A teraz
obściskuje się z kolesiem którego zna tak krótko” pomyślał
Uzumaki.
Sakura
nie wytrzymała napięcia i po raz kolejny wykorzystała swoją linię
obrony i powiedziała:
- Idę po wodę, dajcie mi swoje termosy – podali jej posłusznie swoje przedmioty – zaraz wracam – oznajmiła po czym zniknęła w krzakach.
- Naruto dlaczego się tak na mnie patrzysz – zapytał lodowato Uchiha mierząc go zimnym wzrokiem.
- Głupie pytanie (…) zresztą mówisz tak jak by cię to coś obchodziło...
- Bo obchodzi . Strasznie mnie to wkurwia.
Naruto
spojrzał w przestrzeń przed sobą.
- Całowałeś mnie... dotykałeś (…) powiedziałeś że kochasz (…) - tu spojrzał na Uchihę, w jego czarne martwe tęczówki – myślałem że to oczywiste, że po tym wyznaniu... jesteśmy razem... Byłem przy tobie szczęśliwy i chciałem być z tobą. Obdarowywać cię nim – tu spuścił wzrok – po zdaniu pierwszego egzaminu byłem tak z nas dumny... wtedy... nie wiem dlaczego się tak zachowałem, to był impuls – do oczu blondyna napłynęły łzy – gdybym wtedy wiedział że tak to się potoczy... - jego głos się załamał.
Sasuke
patrzył na niebieskookiego i nie wiedział dlaczego ale, chciał go
jakoś pocieszyć.
- Nic się przecież takiego nie stało młotku. Jeśli chodzi o mnie już się o to nie gniewam – powiedział jakby unosząc kącik ust ku górze.
- Stało się – powiedział wstając z miejsca po czym podszedł do czarnowłosego – powiedziałeś że nie jestem z ciebie wart. Nie byłem wart tego by się ze mną gdzieś pokazać, nie byłem wart tego żeby wspaniały pan Uchiha przyznał się że kocha faceta...
Sasuke
patrzył na niebieskookiego z wielkimi oczami, nigdy nikt nie był
wobec niego tak szczery jak ten młotek w tym momencie.
- Płakałem przez ciebie choć nie byłeś i nie jesteś tego wart - ciągnął dalej – cierpiałem przez ciebie, uwierzyłem ci i to był mój błąd – kucnął koło szatyna patrząc mu prosto w oczy – nie obchodzi mnie co robisz ze swoim życiem, rób co chcesz nic mnie to nie obchodzi, ale nie krzywdź innych dookoła, jeśli nie potrafisz kochać to nie rozkochuj w sobie innych. - Sasuke prychnął – Mówię poważnie. Jak on tam ma... Neji? Oszczędź mu mojego losu uwierz TO BOLI!
- Powiem ci coś Naruto.
- Co niby?
- Ja naprawdę coś do ciebie poczułem – oczy blondyna rozszerzyły się – ale faktem jest też to że to był nieformalny związek o którym nikt nic nie wiedział i faktem też jest to że ze chciałem żeby tak zostało.
- Ze wszystkim się zgadam oprócz jednego. Ty nie mogłeś mnie pokochać, nie taka bryła lodu jaką jesteś.
Sakura
wróciła po kilku minutach i poszli przed siebie.
- To był czyjś krzyk, prawda? - zapytała dziewczyna patrząc na chłopaków.
- Nie przejmuj się Sakura – powiedział Uzumaki starając się uspokoić dziewczynę. - zaraz wracam – powiedział idąc w krzaki, pewnie na stronę.
Kiedy
wrócił Sasuke bez większego zastanowienia kopnął niebieskookiego
w brzuch, a ten poleciał kilka metrów dalej.
- Gdzie jest prawdziwy Naruto?! - zapytał rozwścieczony Uchiha.
- Co?! - zapytał zdziwiona Sakura.
- Nie wiem o czym mówisz – powiedział blondyn.
- Co się stało z zadrapaniem na twojej twarzy? - zapytał rzeczowo czarnooki – i twoja pochwa na szurikeny jest na lewej nodze, a on jest praworęczny. Jesteś gorszy w transformacji niż Naruto. Słaba podróbka.
- Co za pech. Skoro mnie rozpoznałeś to chyba nie mam wyboru. - powiedział intruz i stanął w obłokach dymu – Kto z was ma zwój! - zapytał ruszając na Sasuke – więc użyję siły!
Chłopak
nie wiele myśląc skoczył w bok, wykona kilka pieczęci i
powiedział w myślach „Katon, Housenka no Jutsu” co znaczyło
„żywioł ognia, ogień feniksa”. Po czym z jego ust wydobywały
się kule ognia które kierował w stronę wroga.
- Hej Sasuke! - wrzasnął prawdziwy już Naruto związany leżący w krzakach.
- Jejku, ty idioto... - powiedział cicho czarnowłosy po czy rzucił w niego kunajem przecinając linki w które był związany Uzumaki.
- W porządku, dzięki.
- Widzę słaby punkt, mam szczęście! - po czym rzucił w Sasuke kunajem z samozapalającą się metką która po wbiciu się w gałąź, za którą chował się szatyn, zapaliła się.
Sasuke
od razu spadł na ziemię.
- I znów szczęście, jeśli się poruszysz zginiesz! - powiedział napastnik zza pleców młodszego trzymając przy jego karku kunaj. - podaj swój zwój, bez gwałtownych róchów. - rozkazał.
- Sasuke! - wrzasnęła przerażona Sakura widząc to.
Nie
wiadomo skąd zza wyleciał kunaj atakując zamaskowanego. Niestety
udało mu się uskoczyć.
- Nie uciekniesz mi! - wrzasnął narwany Naruto.
- Zawsze się spóźniasz Naruto! - zarzucił mu Uchiha po czym skoczył i wbił się swoim kunajem w ciało wroga.
- Sasuke! - krzyknęła piskliwie różówowłosa.
- Nie stój tak Sakura! Może nie być sam! Słuchaj, jeśli się nie skupisz naprawdę zginiesz! - po tych słowach odepchnął przeciwnika od siebie.
- Co za pech... to że przyszedłem sam, obróciło się przeciwko mnie. - po czym uciekł.
- Uciekł – stwierdził.
Po
tym usiedli pod starym drzewem i Sasuke zaczął mówić:
- Jeśli nasza trójka zostanie rozdzielona, nie ufajcie nikomu, nawet jak będzie wyglądać jak jeden z nas. Istnieje możliwość że to wróg używający Techniki Przemiany w jednego z nas.
- Więc co powinniśmy zrobić? - zapytała Sakura.
- Ustalimy hasło.
- Hasło? - zapytał zdziwiony Naruto.
- Jeśli ktoś wypowie złe hasło, zakładamy że to wróg. Nie ważne jak wygląda, rozumiecie? Powiem to tylko raz więc słuchajcie uważnie, ok? Najpierw macie zapytać: „Piosenka, ninja Ninki?” odpowiedzią jest:„Wielu przeciwników wszczynających burdę, to wielka szansa. W cichym otoczeniu, brak jest kryjówek. Najważniejsze dla ninja to znać odpowiedni czas. Czas w którym wróg jest zmęczony i nieprzygotowany” to wszystko – oznajmił.
- Dobrze – powiedziała Sakura.
- Możesz to powiedzieć jeszcze raz? - poprosił Naruto.
- Mówiłem że powiem tylko raz.
- Nie zapamiętałeś tego? - zapytała zielonooka. - Jesteś głupi? - zapytała czysto retorycznie. - Ja zapamiętałam to od razu – pochwaliła się dziewczyna.
- Też doskonale to zapamiętałem! - skłamał niebieskooki. - po prostu chcę to usłyszeć jeszcze raz, by się upewnić...
- Ja zatrzymam zwój – zmienił temat Uchiha.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz